Czas poprzesadzać na rabacie od północy. Jest ona wynalazkiem sprzed 4 lat. Powstała dlatego, że nagromadziło się roślin cieniolubnych, a jest to jedyne zacienione miejsce w ogrodzie. W momencie robienia tej rabaty nawet nie myśleliśmy, że tak ładnie wyjdzie i zrobi się taki atrakcyjny kącik. Do tego ładnie widoczny z okna kuchennego. Po tych 4 latach, rośliny rozrosły się za bardzo i wciskając się w szpaler tuj, powodują, że te robią się brzydkie od dołu z powodu braku światła. Kolejnym powodem zmian jest też to, że nasza bardzo aktywna psina upodobała sobie owo miejsce, robiąc tam swoją główną ścieżkę. W związku z tym, że “szlak” uczęszczany jest około 1000 razy dziennie, to żurawki i jedna hosta mocno są w tym roku pogniecione. Przy okazji dużego przemeblowania, umieszczę tam jeszcze parę miniaturek przywiezionych z Mazur i od siostry. Większość host jest NN, ale to tak naprawdę bez znaczenia. Jedyne, których nazw jestem pewna, to funkie Patriot, Sum and Substance, Blue Angel, Stiletto. Muszę się przyznać, że wyrzuciłam z ogrodu hostę o nazwie Undulata Mediovariegata. Była dla mnie zdecydowanie zbyt ekspansywna, no i do tego uwielbiały ją ślimaki.
Po takich poprawkach będzie pięknie!
Do tej pory było tak:
Hosta Sum and Substance
Największe odmiany Blue Angel i Sum and Substance, które potrafią osiągnąć naprawdę imponujące rozmiary 🙂
Tu, na pierwszym planie Undulata Mediovariegata. Już jej nie ma, bo była prawdziwą stołówką dla ślimaków.
Zdjęcia po zmianach wkleję na wiosnę 🙂
Pamiętajcie – dla dobra roślin i dla estetycznego wyglądu rabat, nie pozwólcie na tłoczenie się roślin. Dzielcie je, przesadzajcie, rozdawajcie! 🙂 Każdy z nas, potrzebuje do życia, przestrzeni!
0 komentarzy