Opowiem Wam historię tej rośliny 🙂
Zeszłej wiosny, jak co roku wybrałam się na zakupy ogrodnicze. Miałam kupić wiszące kwiaty do skrzynek, na zewnętrzne parapety. Tak też zrobiłam, jednak w pewnej chwili zobaczyłam w wiszącym koszyku, dużą, okazałą roślinę kwitnącą na biało. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że mała sadzonka kosztuje jedyne 1,50!!!
Sprzedawca udzielił mi informacji, że jest to “jaśminek” i doskonale radzi sobie przy podporach, jak i w wiszących pojemnikach. Po przyjeździe do domu, posadziłam go między powojnikami, przy drewnianej kratce. Okazało się, że roślinka radzi sobie doskonale i ani wiatr, ani mocne słońce, ani obfite podlewanie – nic nie jest jej straszne. Szybki wzrost pędów pozwolił jej dogonić powojniki, zarówno pod względem długości pędów, jak i masy kwiatów. Jedyną wadą tej rośliny, jest to, że nie pachnie 🙁
Parę dni temu okazało się, że mój “jaśminek”, to psianka jaśminowa. Może nazwa mniej elegancka od poprzedniej, ale i tak moja sympatia do niej nie zmalała. Uwielbiam ją za białe, niepozorne kwiatuszki, bujny wzrost i za to, że mimo, iż u nas nie zimuje, bez problemu daje się przechować do następnego roku 🙂 Żeby po zimie, znów móc się cieszyć naszym pnączem, powinniśmy jesienią, przed nastaniem pierwszych przymrozków, wykopać roślinę i przenieść ją do jasnego pomieszczenia. Temperatura w nim może wahać się pomiędzy 5-10 stopni. Ważne jest, aby skrócić wtedy pędy o połowę i ograniczyć podlewanie. Wiosną możemy wynieść psiankę na zewnątrz dopiero wtedy, gdy mamy pewność, że przymrozki już minęły.
Psianka jaśminowa (Solanum jasminoides) należy do pnączy egzotycznych. Jej pędy są długie i wiotkie, dlatego łatwo je poprzewijać, np. przez siatkę. Nie ma korzeni czepnych, trzeba więc ją czasem przymocować do niektórych podpór. Jest łatwa w uprawie. Mimo, że roślina szybko rośnie, nie wymaga bardzo mocnego nawożenia. Wystarczy jej dostarczyć podstawowych składników pokarmowych na starcie (nie wcześniej niż ok. 2 tyg. po wsadzeniu rośliny) i ponownie w połowie lata.
Psianka jaśminowa nadaje się do hodowli w pojemnikach wiszących. Mam zamiar to sprawdzić w tym sezonie 🙂 Chcąc, by ładnie się prezentowała w wiszących koszach czy donicach, powinniśmy jej skracać pędy. Pozwoli jej to zagęścić się i unikniemy długich, zwieszających się, rzadkich pędów.
0 komentarzy