Korzystając z pierwszych promieni słonecznych, wybrałam się z całą rodziną na wycieczkę do pięknego miasteczka- Niepołomice. Od dawna to miejsce jest dla mnie synonimem zielonej, zadbanej i przyjemnej przestrzeni. Dopiero dziś, jednak zwróciłam uwagę na to, że więcej jest tam iglaków niż roślin liściastych. Nie mogłam sobie darować, że nie wzięłam aparatu 🙁 Na otarcie łez mam, jednak zdjęcia z telefonu. Zachwycił mnie labirynt bukszpanowy, wypełniony trawą, którego wysoką obwódką z trzech stron były ściany z grabu. Pęknie to wszystko wyglądało, mimo, iż na grabach nie było liści, a kolor bukszpanów i trawy daleko odbiegał od tego idealnego.
Zresztą popatrzcie sami
Zgadzam się za Plotynem, że piękno to symetria 🙂
Teren przeznaczony na żywopłoty i alejki to prostokąt, w który wpisanych jest 6 kwadratów (w dwóch rzędach po 3), w środku których w miejscu centralnym jest koło z cisem. Od każdego koła odchodzą 4 prostopadłe promienie.
Pomiędzy kwadratami poprowadzono wysypane żwirkiem ścieżki. Całość, z trzech stron obsadzono żywopłotem z grabów.
Wnętrza, pomiędzy żywopłocikami wypełniono trawą.
Fantastyczne wrażenie zrobiły na mnie też dorosłe już cisy, rosnące niedaleko zamku, pod budynkiem sądu. Mają jeden pień i parę metrów wysokości. Bardzo eleganckie i ciekawie wyglądające drzewka. Na pewno długo na siebie kazały czekać, przecież cis rośnie tak powoli 🙁 Ale za to efekt super 🙂
jak tylko będzie okazja zrobię lepsze zdjęcia i cisy też udokumentuję 🙂
Niepołomice są też blisko mnie,a le nigdy tam nie byłam. Jedynie tylko przejazdem
ja tam byłam wiele razy, ale tego labiryntu nigdy wcześniej nie widziałam 🙂